Witaminowy krem do rąk i paznokci z rokitnikiem.

Witajcie.

Małe, pomarańczowe owoce rokitnika mają wiele właściwości i zastosowań zdrowotnych i kosmetycznych. Mają nawet trzykrotnie większą zawartość witaminy C niż czarna porzeczka. Zawierają około 200 substancji aktywnie czynnych jak witaminy A,E,F,K,P,B12. Owoce rokitnika bogate są w flawonoidy, garbniki, antocyjany, żelazo, mangan czy bor.

Warto spożywać owoce rokitnika ponieważ świetnie wpływają na organizm. Między innymi niszczą wolne rodniki, poprawiają krążenie, zwiększają odporność, pomagają w przeziębieniu i chorobach układu pokarmowego. Regenerują też uszkodzenia skóry skąd właśnie obecność rokitnika w kremie do rąk, o którym zaraz Wam więcej opowiem.

Witaminowy krem do rąk i paznokci - Rokitnik 

"Rokitnikowy, witaminowy krem do rąk i paznokci ma działanie zmiękczające, doskonale koi i odżywia skórę dłoni oraz wzmacnia paznokcie.  Organiczny olej rokitnikowy wzbogaca skórę w witaminy i składniki odżywcze, chroni ją przed negatywnym wpływem środowiska zewnętrznego.  Olej z nasion borówki brusznicy zawiera wiele cennych witamin (m.in. witaminę B1, B2, PP i C), kwasów i przeciwutleniaczy dzięki czemu przeciwdziała starzeniu się skóry, wyraźnie ją odmładza i nawilża. Organiczny hydrolat z liści czarnej porzeczki zawiera w sobie niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe omega-6 i omega-3, intensywnie odżywia, nawilża, wygładza skórę, działa antybakteryjnie, tonizująco. Ekstrakt z miodunki plamistej intensywnie nawilża, usuwa nadmierne łuszczenie i suchość skóry, wzbogaca skórę witaminą C , wygładza i zmiękcza."

Skład:

Wizualnie krem prezentuje się ciekawie. Szata graficzna jest charakterystyczna dla produktów Babuszki Agafii. Tym razem dominuje złoto i pomarańcz. Tubka wykonana jest z miękkiego tworzywa dzięki czemu łatwo będzie wycisnąć do końca produkt. Nieco denerwująca jest forma nakrętki, zdecydowanie bardziej wolę "kliki". Plus za zabezpieczenie folią otworu.

Sam krem ma idealną konsystencję, nie spływa ani nie stawia oporu przy wydobyciu czy rozprowadzaniu na dłoniach. Posiada śliczny pomarańczowy kolor i delikatny, słodki zapach. Zapach przez jakiś czas utrzymuje się na dłoniach. 

Krem dość szybko się wchłania pozostawiając ochronny film. Nieco tłusty niestety, co nie każdemu może się spodobać. Dla mnie nie stanowi to problemu. Ta ochronna warstwa utrzymuje się dość długo, bo często zmywam ją dopiero podczas mycia rąk. 

Jak z działaniem?

Ogólnie moje dłonie nie stanowią większego wyzwania dla kremów. Mają je po prostu nawilżać i pielęgnować. Niestety od kilku ładnych tygodni skóra na moich dłoniach zgłupiała. Jest sucha  na wiór. Momentami wręcz bywała popękana. Nie mam pojęcia co za tym stoi ale póki co staram się dopieszczać ją jak mogę. Na noc aplikuję dodatkowo masło kokosowe. 

Tak się złożyło że zostałam tylko z tym kremem do dłoni, wszystko się skończyło i będę musiała wybrać się na zakupy. Jako że to jedyny produkt do dłoni w domu to zużywa mi się w szybkim tempie i zostało go po dwóch tygodniach niewiele.

W każdym bądź razie obecnie moje dłonie są wyzwaniem dla Kremu witaminowego RBA. 

Porcja kremu wyczuwalnie nawilża skórę dłoni. Moja wręcz pije ten krem. Dłonie są gładkie a skóra miękka. Niestety w moim przypadku nie jest to długotrwały efekt i zdecydowanie to dla nich za mało. Choć muszę przyznać że w pewnym stopniu pomógł moim dłoniom pozbyć się tych mikropęknięć skóry. 

Ogólnie krem jest przyzwoity. Ma nawilżać dłonie i nawilża. Ma zmiękczać skórę i zmiękcza. Nie podrażnia i chroni ją. Zmiękcza też trochę skórki wokół paznokci. Spokojnie sprawdzi się na dłoniach mniej wymagających, bez dużych problemów z przesuszeniem skóry. 

Możecie go kupić w sklepie Grota Bryza za 5,20 zł. Jeśli Was zaciekawił i nie macie dużych problemów z dłońmi to spokojnie możecie go wypróbować. 

Co możecie polecić mi na bardzo suchą skórę dłoni? Chętnie poznam Wasze typy.

Pozdrawiam

Malinka