Witajcie,
Dziś opowiem Wam o kolejnym produkcie Sylveco. Jak zapewne zauważyłyście bardzo polubiłam się z produktami tej firmy i chętnie sięgam po kolejne. Odpukać w niemalowane - jeszcze się na żadnym nie zawiodłam :)
Dzisiejszym bohaterem jest....
Oczyszczający peeling do twarzy.
Co mówi producent?
"Hypoalergiczny, kremowy peeling z korundem przeznaczony do oczyszczania skóry ze skłonnością do przetłuszczania, z rozszerzonymi porami. Drobinki ścierające są mocne i doskonale złuszczają martwy naskórek. Peeling zawiera ekstrakt ze skrzypu polnego o działaniu normalizującym pracę gruczołów łojowych, łagodzącym podrażnienia i przyspieszającym regenerację. Stosowany systematycznie dotlenia skórę, poprawia jej ogólny stan, zmniejsza pory i reguluje wydzielanie sebum."
Powiem Wam,że szukałam gałązki skrzypu do zdjęć tego produktu, ale jak na złość nigdzie nie było.Jak nie trzeba to rośnie po łąkach :)
Skład:
Peeling otrzymujemy w kartonowym opakowaniu.
Na samym opakowaniu mnóstwo informacji co zawsze bardzo mi się podobało w produktach tej firmy.
W środku znajduje się plastikowy słoiczek z metalową nakrętką , a w nim 75ml produktu.
Po odkręceniu naszym oczom ukazuje się szary? krem :) Z pozoru bardzo delikatny produkt ma jednak ukryte "ostrza " .Nie widać ich gołym okiem, ale już podczas nakładania na twarz są bardzo dobrze wyczuwalne.
W kremowej konsystencji wyczuwamy bardzo drobne ale jednocześnie ostre drobinki.
Zapach produktu szczególnie przyjemny nie jest ,ale też nie przeszkadza . Wyczuwam tu głównie olejek z drzewa herbacianego .
Na początku stosowałam go dwa razy w tygodniu, jednak szybko zmniejszyłam częstotliwość.
Jeden peeling tym produktem w tygodniu w zupełności mojej cerze wystarcza.
Siłę tego zdzieraka możemy sobie stopniować zmniejszając/zwiększając ilość produktu.
Jednak wbrew pozorom nie jest to delikatny produkt, nie polecam do cienkiej i bardzo wrażliwej skóry.
Peeling dobrze usuwa martwy naskórek, skóra jest oczyszczona i po zabiegu nie czuję potrzeby nawilżenia jej ( moja cera mieszana/tłusta ) .
Polubiłam się z tym peelingiem i chętnie zaopatrzę się w kolejne opakowanie.
Zostało mi jeszcze na jakieś 3-4 użycia, a stosuję od ponad miesiąca. W tym czasie też użyłam go - uwaga - do peelingu nóg i plecków , kiedy po pierwszym opalaniu zaczęła schodzić mi skóra :) Tak, więc wydajność jak najbardziej dobra :)
Jest to produkt hypoalergiczny ,przebadany dermatologicznie i oczywiście naturalny.
Jedno zastrzeżenie to to iż drobinki szybko migrują pod nakrętkę przez co ciężko z czasem jest otwierać/zamykać słoiczek.
Podsumowując cieszę się,że w końcu skusiłam się na ten produkt. Na mojej twarzy sprawdza się tak ja peeling przystało - oczyszcza, nie wysusza, nie podrażnia.Zostaje jako stały produkt w mojej pielęgnacji .
Można go dostać stacjonarnie w aptekach bądź drogeriach internetowych. Ja zapraszam Was do zakupu w drogerii Grota Bryza ,gdzie kupić go możemy w cenie 18,50 zł. Znajdziecie tam również wiele innych naturalnych produktów wielu firm:)
A Wy poznaliście już Peeling oczyszczający Sylveco? Polubiłyście go czy wręcz przeciwnie?
Pozdrawiam Was cieplutko.
Malinka
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz