Żel punktowy na wypryski Sylveco

Witajcie!

Podobno aż 85% ludzi miało problem z trądzikiem czy wypryskami na twarzy. Dość oczywiste jest, że pierwsze problemy pojawiają się w okresie dojrzewania. Najwięcej problemów w tej kwestii mają więc nastolatki, ale prawdą jest też że coraz więcej osób dorosłych boryka się z problemem trądziku.
W naszym domu są trzy kobiety. Dwie nastoletnie dziewczynki i ponad 30 letnia kobitka. Zgadnijcie kto wśród nich ma największe problemy z trądzikiem i wypryskami? Nie, nie kochani wbrew pozorom wcale nie te dwie młode kobiety a ich mama i młodsza z dziewcząt. Tak, z problemami na twarzy problem ma młodsza córka oraz ja. Starsza chyba dostała geny ze strony męża bo żadnych większych niespodzianek na twarzy nie ma, a właśnie w ich rodzinie problem trądziku w zasadzie nie występował. Szczęściarze! 



Osobiście borykam się z problemem wyprysków od wielu lat zwykle z marnym skutkiem. Przełomem okazało się przejście na naturalną pielęgnację. Odpukać w niemalowane paznokcie, ale odkąd zaczęłam stosować naturalne produkty w pielęgnacji swojej cery takie jak glinki, maski algowe, peelingi enzymatyczne, toniki, wody różane czy kremy z dobrym składem - jest poprawa. Duża zasługa w tym marki Sylveco i ich Vianka. W ciągu ostatnich dwóch lat stan cery stopniowo się poprawiał a od ostatniego lata ( odpuściłam również codzienne robienie makijażu, odstawiłam ciężkie podkłady) moja cera naprawde trzyma się w ryzach. Oczywiście pojawiają się sporadycznie jakieś pojedyncze krostki, ale nie jest to niebo a ziemia w stosunku do tego co było jakieś 4 lata temu.

Ufając swojemu instynktowi i w efektom jakie daje mi taka pielęgnacja, postanowiłam namawiać córkę młodszą do stosowania tych sprawdzonych produktów. I tak w zaufaniu do Sylveco postanowiłam wypróbować kolejny ich produkt dedykowany bezpośrednio walce z wypryskami. 

Żel punktowy na wypryski


"Naturalny, nie zawierający konserwantów, punktowy preparat przeciw niedoskonałościom (pojedyncze wypryski, trądzik) skutecznie redukuje zmiany skórne, znacznie przyspieszając regenerację skóry. Do stosowania miejscowego nawet w przypadku cery wrażliwej. Zawiera 5% olejku z drzewa herbacianego o działaniu antybakteryjnym."

Skład:


Oczywiście jest to produkt przebadany dermatologicznie , hypoalergiczny.

Żel znajduje w kartonie o prostej, przyjemnej dla oczu szacie graficznej. Jak zawsze Sylveco na opakowaniu umieścił podstawowe informacje plus dodatkowe kilka słów o składnikach. Tu mamy na przykład opisany sok z liści aloesu.



W środku znajdziemy mały, smukły pojemniczek, który mieści 15ml produktu.  Żel wydobywamy za pomocą pompki, która działała bez zarzutu do samego końca.
Żel jak na żel przystało ma konsystencję żelową:) Poza tym jest średnio gęsty bez koloru.
Zapach kojarzy mi się z lekami, czymś aptecznym. Ale jest to przyjemne i nie czuć go na skórze.



Stosowanie tegoż żelu polega na punktowym nakładaniu go na miejsca problematyczne twarzy kilka razy dziennie. Jako, że jest to produkt bezbarwny nic nie stoi na przeszkodzie do uczciwego stosowania go w ciągu dnia. Nie to co pasta cynkowa;) 

Ja nakładałam go kilka razy dziennie , czasem też na noc na pojedyncze kropki. Córka nakładała go praktycznie na całe czoło również kilka razy dziennie. Wszystko to trwało zaledwie trzy tygodnie. Młoda nie oszczędzała stąd takie szybkie zużycie. W tym czasie ja spokojnie pozbyłam się kilku upierdliwych nieprzyjaciół a u córy widocznie pogoiła się część wyprysków.  Moim zdaniem to naprawde dobry wynik! 


Ja nie jestem ekspertem od składów. Nie umiem powiedzieć z całą pewnością , że to czy tamto szkodzi, to jest dobre a tu nie ma nic potencjalnie złego. Ale nie trzeba być geniuszem aby docenić skład tego żelu. Ziołowa pielęgnacja - drzewo herbaciane,alantoina,aloes zwyczajny- główne składniki. Do łagodzącego działania aloesu nie trzeba nikogo chyba przekonywać. Z kolei olejek z drzewa herbacianego to najchętniej kupowany olejek do walki z trądzikiem. Takie połączenie nie mogło nie działać:) Dlatego też Żel punktowy na wypryski zdecydowanie spełnia obietnice producenta. 
Żel ładnie podsusza zmiany skórne i zdecydowanie przyspiesza ich gojenie.
Co tu dużo mówić my chcemy więcej i kupimy kolejne buteleczki. 

Jeszcze słowo do wydajności. U nas wystarczyło na niecałe nawet trzy tygodnie. Ale córka naprawde obficie go używała, czego nie żałuję - grunt że jej pomaga. Natomiast dla jednej osoby powinien wystarczyć spokojnie na miesiąc. Wydatek to tylko 16,50 zł w sklepie Grota Bryza.  W zależności od miejsca zakupu ceny mogą się nieznacznie różnić. 

A czy Wy znacie ten żel? Co Wam pomaga w walce z niedoskonałościami cery? Piszcie śmiało:) 

Pozdrawiam Was serdecznie.
Malinka 







Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Malinkowy Świat © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka