Przeczytane w styczniu i lutym.

Cześć!

Właśnie do mnie dotarło, że ostatni post czytelniczy napisałam w sierpniu! Kiedy ten czas zleciał i jak to możliwe, że tak zaniedbałam się czytelniczo?!
Bo niestety to prawda, od kilku miesięcy czytam dużo mniej niż wcześniej. Spowodowane jest to pracą ( którą uwielbiam mimo wszystko ), przez którą nie mam czasu na oddanie się codziennemu, kilkugodzinnemu zagłębianiu w światy zrodzone w głowach różnorakich autorów. A szkoda....


Nie będę Wam pisać co udało mi się "zaliczyć " do końca roku, bo było tego naprawdę niewiele.
Natomiast w ciągu tych dwóch miesięcy udało mi się poznać dwie nowe pozycje.

Tytuł: Każdy szczyt ma swój Czubaszek
Kategoria:Literatura faktu, reportaże, biografie
Autor:Artur Andrus, Maria Czubaszek

"Dla Marysi nie był to łatwy czas. Nie cierpi wspomnień! I kiedy zorientowała się, że będę ją do nich zmuszał, bo przecież w tej sprawie ta książka, zaczęła mnie unikać. Nie znosi swojej twórczości! I kiedy było jasne, że będę nalegał, żeby przeczytała coś, co kiedyś napisała, przestawała odbierać telefon. Ma bardzo niefrasobliwy stosunek do swoich tekstów. Nie prowadzi żadnego archiwum, na pytanie „masz?” zazwyczaj odpowiada „gdzieś miałam”. To, co udało się tutaj zamieścić, spisane jest z taśm zachowanych w archiwum dawnej Redakcji Rozrywki Programu III Polskiego Radia, kilku nagrań telewizyjnych. Ta rozmowa nie kończy się w jakimś logicznym momencie. Kończy się w momencie koniecznym dla ratowania naszej znajomości. Gdybym jeszcze kilka razy próbował ją zapytać o jakieś wspomnienie z dzieciństwa, znienawidziłaby mnie na zawsze. "

Artur Andrus i pani Maria Czubaszek to dwie postacie, które wielbię bezgranicznie. Nic więc dziwnego, że kiedy trafiłam na ten tytuł postanowiłam się z nim zapoznać. Książka napisana jest w formie rozmowy między panem Arturem a panią Marią. Dowiadujemy się z niej wielu ciekawych informacji na temat młodości i życia pani Czubaszek. Osobiście bardzo mi się podobała. 

Tytuł: Karpie bijem
Kategoria:  Fantastyka i sci-fi
Autor: Andrzej Pilipiuk

"Terminator napędzany samogonem powraca!

I to w wielkim stylu, bo dzieją się nieprawdopodobne. Dowiecie się, jak zamienić Babę Jagę w broń ostatecznej Zagłady, jak w Dębince realizują konwergencję kultur, jakie zagrożenia mogą płynąć ze świętowania Światowego Dnia Przytulania oraz co Syndrom sztokholmski ma wspólnego z samogonem."

Co tu dużo mówić - Jakuba albo się kocha albo nienawidzi! Ja pokochałam nawet mimo niezrozumiałego zamiłowania bohatera do mięsa psiego, kociego czy z jednorożca :) 
To kolejna część cyklu "Oblicza Wędrowycza". Kto zna poprzednie części ten powinien poznać i tę. Zdecydowanie polecam miłośnikom specyficznego poczucia humoru, estetyki i bimbru ;) 

I to było na tyle. Niestety szału nie ma, ale obiecałam sobie że znajdę czas na codzienne przeczytanie chociaż kilku stron. W kolejce czeka mnóstwo ciekawych tytułów, więc jest szansa że powrócę do regularności. 

A tak na marginesie ....
Różnie układa się w naszym życiu. Najlepiej oczywiście kiedy wszystko idzie po naszej myśli i nie mamy żadnych problemów, ale niestety - rzadko kiedy tak jest.

Może się więc tak zdarzyć, że wpadniemy w kłopoty, które będą wymagały pomocy prawnika. Problemy finansowe, rozwód, różnego rodzaju sprawy karne czy administracyjne. W takiej sytuacji najlepiej zwrócić się do profesjonalistów, czyli kancelarii prawnej. Profesjonalne doradztwo oraz pomoc prawną min. w wspomnianych sytuacjach świadczy na przykład kancelaria adwokacka w Katowicach. To firma z 12 letnim doświadczeniem świadcząca kompleksową obsługę prawną. Siedziba firmy znajduje się w Katowicach ale prowadzi też sprawy dla klientów zagranicznych.

A co Wy ciekawego przeczytaliście w tym roku? 

Pozdrawiam. 
Malinka M.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Malinkowy Świat © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka