Maseczki BIOVAX ( w które oczywiście się zaopatrzyłam ) oraz ARGAN OIL za niecałe 6 zł.
GREENelixir
Takie maleństwo- pomyślałam , cena nie wysoka, olejki wiadomo - samo dobro a w dodatku na opakowaniu Made in Italy.
Więc wzięłam.
W pomarańczowo czarnym kartoniku znajdujemy maleńką 20 ml plastikowa buteleczkę.
Skład:
Konsystencja dość rzadka,oleista.
I kilka słów "instrukcji" :
Na początek uderzył mnie słodki cudowny zapach - nie wiem czego:)
Jakoś nie potrafię określać zapachów , ale kojarzy mi się z migdałami...wanilia ...głowy w każdym bądź razie nie daję:)Gdyby ktoś wiedział czym to pachnie to ja chętnie się dowiem :)
Użyłam po umyciu włosków i ?????
Włosy są fantastyczne, gładkie,błyszczące,miękkie ale najlepiej widać efekty u córki której zaaplikowałam ten że specyfik zaraz po testach na sobie:)
Jej włoski zrobiły się tak gładkie że nie dałam rady dziś warkocza jej zapleść bo kosmyki się wyślizgiwały :)
Nie używałam nic innego tylko szamponu a przed myciem odpuściłam olejek z czarnuszki.
Spodobało mi się to maleństwo.
Nie sadziłam że aż tak przypadnie mi do gustu.
Aaa i wiecie co?
Olejek ten "zabił" zapach szamponu którego ostatnio używam a którego zapachu nie znoszę .
O nim Wam niedługo napisze.
Do tego :
- nie spowodował swędzenia głowy
-nie przyspieszył przetłuszczania
Na minus:
-z wydajnością trochę słabo dlatego chętnie przygarnęła bym jakieś większe opakowanie
- wielka dziura przez którą ciężko nalać odpowiednią ilość
PS. Właśnie poszukałam troszkę informacji o tym produkcie, próbując znaleźć określenie zapachu i dowiedziałam się że nie jest to tak naprawdę OLEJEK co sugerują napisy, opisy... a raczej serum do włosów.!
Dla mnie bez różnicy, bo działa przyjemnie na włoski ale to tak dla ścisłości :)
A Wy wzięłyście pod lupę ten olejek?
Sprawdził się u Was czy nie?
Pozdrawiam Was cieplutko i zmykam wykorzystać piękną pogodę do plewienia w ogródku:)
Pozdrawiam cieplutko.
Ewelina
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz