Dziś troszeczkę zakupów, przesyłek i zdjęcia:)
Tak ,odkryłam na nowo przyjemność z fotografowania i coś czuje że będzie się to mocno przekładać na bloga.
Wczoraj ciężki dzień, kilka godzin w kozakach!Tak, tak blondynka raniutko mróz miała to kozaczki ubrała.
Do tego oczywiście obcasik i zanim dotarłam do domu moje nogi wołały - ARMED! ARMED!
Ale już oficjalnie sezon zimowy uważam za skończony i przerzucam się na botki.
Jak dotarłam do domku zaczęło coś mnie brać, głos coś szwankował, kosteczki bolały.
Do wieczora było jeszcze troszkę do załatwienia a sapopoczucie coraz gorsze.
Jeden plus - od trzech tygodni miałam problemy ze spaniem , a wczoraj zasnęłam przed północą:)
Ale nie dałam rady postu zrobić.
Wieczorem do mamy pojechałam i odebrałam w końcu zamówienie od Bogusi z blogu Moje koraliczki i inne drobnostki.
Oto te cudeńka, tym razem niebieskie.
a to dostały moje dziewczynki:) |
A tu przesyłka z facebookowej akcji od JM Spa&Wellness Kosmetyki
Szampony z Ziaja i mydełka.
Chętnie sprawdzę ten z miętą.Do włosów suchych chyba poszuka innego właściciela bo takich problemów nie mam.
I moja paczuszka , z którą wiąże się cała historia:
Zamówiłam w Grota Bryza kilka drobiazgów , korzystając ze zniżki w ramach wspołpracy.
W piątek przyjechał listonosz z jakąś przesyłką za którą miałam zapłacic.
Zgłupiałam, do głowy mi nie przyszlo,że mogli już z GB tak szybko wysłać, więc obmacałam, nie znalazłam żadnej nazwy firmy i stwierdziłam że nie odbieram skoro nie wiem co.
Potem się okażeże ktoś żarty sobie robi a ja zapłacę za ścinki gazet:)
Listonosz powiedział,że zostawi jak bym się zdecydowała to będzie na poczccie.
Coś mnie tkneło, napisalam do sklepu i okazało się,że to moje zamówienie:)
PLUS ZA SZYBKOŚĆ:)
Za późno już było,żeby odebrać, ale poprosiłam szwagierkę o to w sobotę bo i tak w okolicy poczty była.
I nie dali jej!Noż! Pani na poczccie stwierdziła,że jak nie ma aviza to nie da, bo kto wie czy ona nie chce jej sobie przwyłaszczyc.Tak, tak, kazdy leci i odbiera płatne przesyłki żeby komuś na złość robic.
Ale nic, od rana w poniedziałek dzwoniłam na tę pocztę nieszczęsną.
W końcu odebrała Pani, poprosiłam,zeby mi listonosz przywiózł tę przesyłkę, bo raz to nie mam jak podjechać do Myśliborza a dwa aviza listonosz nie zostawił, a mnie może sie zdarzyć że dowodu zapomnę albo coś i mi też nie wydadzą:-p
Tak, tak taki u nas zwyczaj,że o ważnych kwitkach niektórzy zapominają.
Pani wchała się długo, w końcu stwierdziła że poprosi listonosza do telefonu.
Ten stwierdził,że chętnie ale on dziś już u nas nie będzie ( był na zastępstwie).
Logicznie poprosiłam,żeby NASZ listonosz wziął te paczke.Pan P. załatwił i paczuszka miała być.
Tak, tak była tylko nie ta.Przyszło z JM Spa, a mój kochany Pan Listonosz z uśmiechem komunikuje mi,że zapomniał!Przypomniało mu sie jak mnie zobaczył.
W sumie to dobrze,że głos zaczełam tracić bo mogło by się źle skończyć mimo całej sympatii dla Pana .:)
Ale dziś w końcu dotarła:
a to maleństwo to mydełko, a dokładniej urocza próbka mydełka z Aleppo |
Krem pod prysznic czekolada i pomarańcza Bingo Spa
olejek arganowy ( w końcu go sprawdzę)
i mydełko Marsylskie z olejkiem arganowym
Na koniec jeszcze coś co kupiłam wczoraj, mianowicie mój ukochany żel do mycia twarzy o którym dziś pojawi się "POST POCHWALNY" , bo zasługuje.
I Regenerum do paznokci, sprawdzę czy naprawde takie super.
Wieczorem ogarnę pazurki, bo jeszcze dwie paczki mnie czekają i trzeba będzie podpisć wiec niech pomalowane będą.A potem zmywam lakier, obcinam na króciutko i robię fotkę do porównania.
Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Mam nadzieję,ze wytrwałyście do końca:)
Już tak mam, miało być krótko ale jak już zacznę to ciężko skończyć, nic dziwnego ze dziadek mówił na mnie " katarynka", teraz przekłada się to na klawiaturę:)
Pozdrawiam cieplutko .
Ewelina
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz