Witajcie,
Na początek troszeczkę informacji od producenta:
Błotna maska do twarzy BingoSpa z kolagenem
to preparat na bazie Czarnego Błota z Morza Martwego charakteryzującego
się silnym działaniem odżywczym na skórę. Jest nadzwyczaj skuteczne w
walce z problemem przetłuszczającej się skóry, niezastąpione w
pielęgnacji cery tłustej i mieszanej oraz nieocenione w zwalczaniu
trądziku i wykwitów skórnych wywołanych łojem zatykającym pory skóry.
Maska błotna BingoSpa ma dobroczynny wpływ na pory skóry – odtyka je,
ściąga, dezynfekuje, pielęgnuje, oczyszcza, co może owocować
zmniejszeniem wydzielania się łoju i zmniejszeniem ryzyka pojawienia się
zmian trądzikowych.
Maska błotna BingoSpa zawiera składniki aktywne:
10% naturalnego błota z Morza Martwego
5% rozpuszczalnego kolagenu
Działanie maski błotnej BingoSpa z kolagenem
Tłusta,
z rozszerzonymi porami cera, mająca skłonność do zanieczyszczeń i
wągrów, dzięki adsorpcyjnemu działaniu błota jest wygładzona i
oczyszczona. Kolagen jako podstawowy budulec włóknistej tkanki łącznej,
wchodzi w skład naskórka i skóry właściwej a dzięki swoim własnościom
NMF - naturalnego czynnika nawilżającego, wpływa na utrzymanie
właściwego stopnia wilgotności skóry i sprężystości. Kolagen jest
istotnym elementem profilaktyki i terapii przeciw rozstępom, których
główną przyczyną jest rozerwanie włókien kolagenowych. Dzięki temu
powstrzymuje objawy starzenia się skóry oraz odgrywa znaczącą rolę w
procesie ziarninowania i gojenia się ran.
za 9 zł
Jak wspominałam jakiś czas temu testowałam maskę błotną do twarzy BINGO SPA.od Grota Bryza
I bardzo mi przykro ale...nie mam się do czego przyczepić:)
Może zacznę od początku.
Maska jest w okrągłym plastikowym pudełeczku,które jest szczelne i nie wylewa się nic z niego nawet po postawieniu do góry nogami:)
Powiem Wam jeszcze tak od siebie,że wolę kosmetyki pielęgnacyjne
których opakowania są proste, bez jaskrawych kolorków itp.
Takie kosmetyki kojarzą mi się z czymś profesjonalnym, specjalistycznym.Wiecie - takie jak od lekarza:)
I opakowanie maski błotnej BingoSpa z kolagenem właśnie takie jest.
Po otworzeniu uderza w nas zapach.Hmm myślę że nie każdemu może się spodobać,ale to w końcu błoto nie wyciąg z fiołka .
Mnie w każdym bądź razie nie przeszkadza.
Konsystencja maski jest bardzo rzadka.Troszkę mnie to zdziwiło,spodziewałam się
czegoś w rodzaju tradycyjnego błotka.Nakłada się wygodnie, lekko wklepując cienką warstwą.Jak nie przesadzimy z ilością to nie spływa i spokojnie można w niej te 10-15 minut pospacerować.
Dzięki temu,że jest właśnie taka rzadka jest wydajna.
Po nałożeniu lekko szczypie.Zaskoczyło mnie to,ale jak ja to mówię -jak coś boli znaczy że działa:)
I jak mówiła moja mama - chcesz być piękna musisz cierpieć:)
A tak poważniej to nie jest to nieprzyjemne, zwłaszcza że po krótkiej chwili ustępuje.
Przeczytałam skład i jest w niej zawarty Cetearyl Alcohol i Cetyl Alcohol więc już wiemy dlaczego piecze.
Po zmyciu ciepłą wodą skóra jest fantastycznie gładka.
To pierwsze co poczułam po umyciu.
Choć w ostatnim poście na ten temat wspominałam że wypróbuję ją w sobotę to nie wytrzymałam i zrobiłam maseczke jeszcze tego samego wieczora:)
Kolejną w niedzielę i dziś znowu.To w sumie trzy użycia.
Efekt?Wspomniana delikatna,gładka w dotyku skóra,rozpromieniona cera co widać .Maseczka miała też oczyszczać i pory.
Tego nie zaobserwowałam niestety.Może troszkę ale bez rewelacji pod tym względem.
Ważna rzecz dla mnie- po użyciu maseczki nie pojawiły się żadne wypryski.
A to duży plus u mnie.
Tak w nawiasie: chciałam Wam jeszcze coś opowiedzieć.
Mianowicie po bodajże drugim użyciu, usiadła koło mnie córeczka lat 9 (prawie 10 żeby nie było) i pyta:
-i jak tam mamo widzisz różnicę?
zdziwiłam sie troszkę o co chodzi więc pytam jaką?
- no ,po tej maseczce
Więc odpowiedziałam że jeszcze nie bardzo bo za szybko
a ona mi na to
- a ja widzę,prawie nie masz już kropek:)
MOJE SŁONECZKO :-D
Cóż to chyba mówi samo za siebie:)
W związku z powyższym oznajmiam iż maseczka pomaga również w gojeniu różnych niechcianych paskud na twarzy.
Jednego mi tylko brakuje - nie ma informacji ile jak często ją stosować.
Nie znalazłam też tego nigdzie więc z założyłam że można ją stosować tak jak błotka 1-2 razy w tygodniu.
Więc podsumowując
-maseczka pozostawia delikatną ,gładką skórę twarzy
-skóra jest rozpromieniona co jest widoczne
-zmniejsza powstawanie wyprysków i goi istniejące
- nie oczyszcza porów
-zapach który nie każdemu może się podobać
U
mnie jednak maseczka zagości na dłużej.Odpowiada mi no i wiecie -
kolagen-trzydziestka na karku-czas zatroszczyć się o pierwsze
zmarszczki:)
Pozdrawiam Was serdecznie
Malinka
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz