Arbuzowe oczyszczanie twarzy z Nacomi .

Cześć!

Jeżeli chodzi o peelingi do twarzy to najczęściej wybieram peelingi enzymatyczne bądź delikatne mechaniczne. Rzadko sięgam po nowości w tej dziedzinie ponieważ przy cerze problematycznej eksperymenty nie są dobrym pomysłem, często okupowanym "odchorowywaniem " cery. 

Kiedy jednak zobaczyłam urocze opakowanie peelingu arbuzowego od Nacomi to nie mogłam przejść obok niego obojętnie. 

Nacomi, Arbuzowy peeling, watermelon, face scrub, peeling, peeling do twarzy, Malinkowy świat,

Od dawna stawiam w pielęgnacji twarzy na produkty z dobrym składem, jak najbardziej naturalne,  przyjaznych środowisku marek. Nacomi bardzo dobrze się w to wszystko wpasowuje.

Skład:

Producent mówi :

 "Zafunduj swojej twarzy prawdziwe odświeżenie! Arbuzowy peeling sprawi, że pielęgnacja twarzy stanie się słodką przyjemnością!Dzięki zawartości cukru oraz ziarenek maku peeling do twarzy i ust łagodnie usunie martwy naskórek regulując przy tym procesy naturalnej odnowy ich delikatnej skóry, abyś zawsze wyglądała promiennie i świeżo. Olej jojoba i olej ze słodkich migdałów zapewniają jej naturalną pielęgnację i nawilżenie. A dodatkowo niezwykła zmiana konsystencji peelingu z żelowej na kremową na pewno miło Cię zaskoczy!"


Opakowanie jest niewielkie bo zawiera tylko 80 g produktu. Pod nakrętką jest dodatkowe wieczko zabezpieczające przed wydostaniem się produktu. 

Przeuroczo wygląda natomiast zawartość plastikowego słoiczka, wręcz apetycznie! I to mnie chyba najbardziej skusiło do zakupu. Widoczne są w nim ziarenka maku, które dodają arbuzowego wyglądu. Do tego posiada słodki, apetyczny zapach, który zdecydowanie umila jego stosowanie.

Sam peeling jest bardzo gęsty, z wyczuwalnymi drobinkami peelingującymi. W kontakcie z wodą zmienia konsystencję na białą i bardziej kremową, która ładnie rozprowadza się po skórze. Bez problemu też się spłukuje.


Muszę jednak zwrócić uwagę na to, że wydaje się on być dość ostrym peelingiem. Możliwe, że sprawiają to wspomniane ziarenka maku. W pierwszej chwili byłam przekonana, że jest za mocny i nie damy rady współpracować na dłuższa metę. A tu proszę , miłe zaskoczenie.

Twarz oczywiście po masażu nim, jest zaczerwieniona , ale to w zasadzie efekt każdego peelingu. Wszystko natomiast ładnie znika po jakimś czasie, a skóra zostaje mięciutka i gładka. Pięknie radzi sobie z suchymi skórkami. Nie wysusza też skóry, chociaż ja nakładam krem po jego użyciu. Wszystko to dzięki zawartości olejów, które dbają o dobre nawilżenie. Szczerze mówiąc ich też nieco się obawiałam, ponieważ moja cera nie bardzo lubi oleje i kończy się to zwykle niespodziankami na twarzy. W tym wypadku nic takiego nie miało miejsca, duży plusik za to. Bardzo ładnie oczyszcza skórę, nadaje się też do peelingu ust i dłoni. 

Cena to ok 17 zł, wydajność pokazuje że jest to kwota adekwatna. Przy regularnym stosowaniu raz w tygodniu wystarczył mi na ponad miesiąc czasu ( plus usta i czasem dłonie ) .

Podsumowując, Nacomi po raz kolejny skradło moje kobieco dziewczęce serce. Ich produkty są tak urocze, a przy tym w wielu przypadkach skuteczne ( wiadomo, nie każdemu wszystko dopowiada ) i mają dobre składy, że chyba drugiej takiej marki nie spotkałam jeszcze. W sensie połączenia uroczych opakowań + konsystencji ( musy ! ) + dobrych składów. 

Od siebie serdecznie polecam zarówno peeling jak i bliższe spotkanie z ich innymi produktami. Kocham ich musy do ciała, a ostatnio poznałam też jogurty.

Jakie produkty Nacomi sprawdzają się u Was? 

Pozdrawiam.

Malinka M.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Malinkowy Świat © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka