Szampon do włosów Orientalny Ogród od Yope.

Cześć!

Od dawna nie stosowałam nowych produktów do włosów, ponieważ utknęłam na tych sprawdzonych. Przyznaję, że stało się tak nie z braku chęci poznawania nowych rzeczy a z zwykłego lenistwa. Jednak jak na kobietkę przystało, przyszedł w końcu ten moment, w którym nie mogłam się oprzeć aby nie wrzucić do koszyka czegoś nowego.
Tym sposobem trafił do mnie naturalny szampon Yope, marki która intrygowała mnie od dawna ( bo kto nie słyszał o ich mydłach?! ) , ale jakoś nie było mi do tej pory po drodze z ich produktami.


Yope to polska marka kosmetyków i środków czystości do domu. Stawiają na bardzo naturalne składy, co sobie cenię. Receptury produktów Yope składają się w ponad 90 %  z składników pochodzenia naturalnego.
Żaden z ich produktów oraz składników nie był testowany na zwierzętach , potwierdza to certyfikat Fundacji VIVA.
Marka Yope dba również o środowisko, w ich asortymencie znajdują się produkty w opakowaniach do ponownego napełnienia , korzystają z składników z certyfikatem EcoCert, a środki czystości mają certyfikat Ecolabel.
Przyznacie, że stawia to wszystko markę w dobrym świetle i grzechem byłoby choć nie sprawdzić co dobrego oferują.

Zaczęłam od szamponu, ale już wiem że to tylko początek. Naturalny szampon do Włosów Orientalny Ogród to koszt ok 20 zł za 300 ml produktu.

Jest to delikatny szampon przeznaczony do mycia i pielęgnacji włosów zniszczonych, suchych i pozbawionych blasku. Oczywiście jego skład to ponad 90 % składników pochodzenia naturalnego. 

Aqua, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Glycerin, Decyl Oleate, Butyrospermum Parkii Butter, Argania Spinosa Kernel Oil, Polyglyceryl-3 PCA, Hydrolyzed Vegetable Protein, Cassia Hydroxypropyltrimonium Chloride, Lactic Acid, Lauryl Lactyl Lactate, Vanilla Planifolia Fruit Extract, Rosa Gallica Flower Extract, Santalum Album Extract, Parfum, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate

Znajdziemy w nim masło shea i olej arganowy, które wpływają na dogłębne nawilżenie włosów. Szampon ten zawiera też ekstrakt z róży, wanilii i drzewa sandałowego. 
Jego zadaniem jest nawilżyć włosy, chronić je przed łamaniem, ułatwiać rozczesywanie. Ma również nadać naszym włosom blasku i elastyczności.



Samo opakowanie jest charakterystyczne dla produktów marki Yope. Ciemna butelka z pompką, otoczona etykietą z czeszącym się ptasiorem zdecydowanie do mnie przemawia.
Co uderza jako pierwsze to zapach. Intensywny, zdecydowanie orientalny i utrzymujący się na włosach. Aromat ten przypomina mi czasy, kiedy jako jeszcze młode źrebię ( może nie bez problemów ale z większymi momentami beztroski ) korespondowałam z wieloma osobami. 
Tak jak ten szampon pachniała kolorowa papeteria, na której pisałam listy do korespondencyjnych przyjaciół ;) 

Szampon ma żelowa konsystencję, która bez większych oporów wyłania się po naciśnięciu pompki. 
Sama pompka po kilku tygodniach codziennego stosowania wciąż działa bez zarzutu ( odpukać w niemalowane ). Przy okazji wspomnę, że jak najbardziej nadaje się on do codziennego stosowania. Używam szamponu regularnie od kilku tygodni i nie zauważyłam żadnych nieprzyjemnych skutków.
Nie powoduje swędzenia skóry głowy, nie wywołuje łupieżu o co,  jak nie raz Wam wspominałam u mnie  nie trudno. Mam wyjątkowo kapryśną skórę głowy która nie toleruje wielu szamponów.

Szampon słabo się pieni, co może być dla niektórych uciążliwe. Spowodowane jest to tym, że nie zawiera silnych środków spieniających i taki już urok szamponu naturalnego.  Dla mnie to nie kłopot, zdecydowanie wolę dłużej pomasować włosy niż myć je mocno pieniącym się 'Syfem", który zaraz przyprawi mnie o łupież. Trzeba jednak przyznać, że przy każdym myciu potrzebna jest nieco większa ilość produktu niż przy innym drogeryjnym szamponie. Idzie za tym mniejsza wydajność. 
Ja mam teraz włosy ledwie do ramion więc mimo stosowania większej ilości produktu na każde mycie nie narzekam. Przy tej cenie ( zapłaciłam 19,90 zł ) , za naturalny szampon wydajność kilkutygodniowa ( ok 6 tygodni) uważam że jest i tak opłacalna. 
W kwestii najważniejszej czyli myjąco - pielęgnacyjnej nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. Dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy. Nie powoduje efektu przyklapnięcia włoków a nawet nieco je unosi u nasady. Włosy są mięciutkie, nawilżone i nawet bez maski czy odzywki dobrze się rozczesują. 

Wiem, że nie każdemu odpowiadają wszystkie produkty - taki już urok różnorodności w cerach, skórach i samych produktach. Jednak jeżeli macie włosy pozbawione miękkości i blasku warto spróbować Szamponu Yope Orientalny Ogród. Ja na pewno jeszcze wypróbuję inne produkty tej marki ( na pewno mydełka do rąk i inne wersje szamponów ).
A jak u Was spisują się produkty Yope? Macie wśród nich ulubieńców? Co w nich Wam nie odpowiada ? Piszcie śmiało.

Pozdrawiam cieplutko.
Malinka M.



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Malinkowy Świat © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka