Odbudowujący szampon Sylveco

Witajcie!

Miesiąc temu przywędrował do mnie kolejny produkt Sylveco .Czy sprawił,że zachwyciłam się nim tak jak innymi produktami tej firmy , które do tej pory stosowałam? Zaraz Wam powiem :)


Szampon pszeniczno-owsiany Sylveco ( odbudowujący ) 



"Zawarte w szamponie naturalne składniki usuwają z włosów zanieczyszczenia w delikatny, ale skuteczny sposób, zapobiegają przesuszeniu i łagodzą podrażnienia skóry głowy. Hydrolizaty pszenicy i owsa to naturalne źródło protein, głównego budulca włosów, które dokładnie je nawilżają i wnikają do ich korzeni, odbudowując je od cebulki aż po same końce. Produkt jest przeznaczony do wszystkich typów włosów, zwłaszcza słabych, łamliwych, zniszczonych, z tendencją do wypadania. Jest antyalergiczny i nie podrażnia nawet najbardziej wrażliwej skóry głowy. Regularne stosowanie szamponu wzmacnia włosy, poprawia ich elastyczność, uodparnia je na uszkodzenia i rozdwajanie."

Bohater dzisiejszego postu znajduje się w 300 ml , plastikowej , ciemnej butelce .


Na etykiecie jak zawsze w przypadku produktów Sylveco mnóstwo przydatnych ale i ciekawych informacji na temat składników. Ja osobiście lubię czytać te etykiety :)



Skład nie długi i trzeba przyznać, że przyjazny:

woda, glukozyd laurylowy, betaina kokamidopropylowa, miód pszczeli, glokozyd kokosowy, panthenol, hydrolizaowane proteiny owsa, hydrolizowane proteiny pszenicy, guma guar, kwas mlekowy, benzoesan sodu, olejek z trawy cytrynowej.

Konsystencję posiada gęstą , kolor przeźroczysty a to co bardzo mi się w nim spodobało zaraz po otworzeniu to piękny zapach. Szampon składa się głównie z owsa, miodu i pszenicy a pachnie według mnie trawą cytrynową, która znajduje się na końcu składu.Dla mnie bomba , uwielbiam zapach trawy cytrynowej!


W pierwszym kontakcie obsługa tego delikwenta wydaje się nie być prosta. Buteleczka jest dość twarda, szampon gęsty co , przyznaję nieco utrudniało mi wydobycie. Ale kwestia wprawy - mocniej ścisnąć , mocno trzepnąć i idzie :)

Na włosach też początkowo nie jest lekko .Trochę trzeba go użyć więcej ,żeby zaczął się pienić .Ale to naturalny szampon , więc rozumiem - wybaczam.Kiedy zobaczyłam,że muszę go używać w większej ilości byłam pewna,że wystarczy na max dwa tygodnie.A tu proszę .Bity miesiąc mycia głowy co dwa dni.Wydajność więc na plusa. 
Kiedy już uda się go wmasować we włosy i skórę głowy tworzy pachnącą , aksamitną , gęstą pianę.

Sprawdzałam go w połączeniu z odżywką ale lepiej sprawuje się bez niej. Po umyciu włosy rozczesuje się nieco opornie, ale bez większego bólu niż zazwyczaj przy innych szamponach stosowanych solo.

Mimo naturalnego składu, szampon delikatnie ale bardzo dokładnie oczyszcza włosy.
Natomiast po wysuszeniu włosy są bardzo delikatne, puszyste ale nie napuszone.
Miękkie,świeże i bardzo przyjemne w dotyku.Spisał się na włosach przetłuszczających i suchych mojej córki.Plus za to,że nie podrażnia nawet delikatnej skóry głowy.I nie powoduje łupieżu :) 
Muszę jeszcze Wam powiedzieć,że przyjemnie koi swędzącą skórę głowy ( ekhm. miałam wcześniej taki piękny , miętowego koloru szampon Joanny , no i swędząca główka po kilku użyciach załatwiona :/ ) .

Cóż mogę powiedzieć? Szampon spisał się dobrze,potrzeba tylko nieco wprawy przy wydobywaniu go z butelki :) Na pewno jeszcze zagości w naszej łazience .

Produkty Sylveco można dostać stacjonarnie w aptekach oraz w wielu sklepach internetowych. Mój pochodzi z sklepu Grota Bryza gdzie dostaniecie go w cenie 22zł .

A Wy znacie szampon pszeniczno - owsiany Sylveco? Sprawdza się u Was czy nie? Piszcie śmiało!

Pozdrawiam was cieplutko. 
Malinka 







Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Malinkowy Świat © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka