Zielona glinka Kambryjska z zawartością srebra.

Witajcie!

Jak zapewne wiecie kocham miłością wierną i niezmienną glinkę zieloną i bardzo chętnie sięgam po kolejne, kolejne i kolejne.
Tym razem przedstawię Wam glinkę Kambryjską.

ZIELONA GLINKA KAMBRYJSKA



Glinka ta jest najstarszą na świecie glinką stworzoną przez naturę 500 - 600 milionów lat temu!

Zawiera wszystkie mikroelementy, których potrzebujemy, a mianowicie: krzem, fosfor, żelazo, wapń, magnez, potas, srebro, mangan, cynk, aluminium, miedz, kobalt, molibden itp.

Stosować oczywiście możemy ją zarówno jako okłady ciepłe na całe ciało i w sposób, który cenię najbardziej - jako maseczkę na twarz. 

Skład to oczywiście 100 % czystej glinki uwaga! z zawartością srebra !


Wyglądem opakowania przypomina glinkę czarną o której pisałam w poprzednim poście KLIK.
Kartonik zielony ,w środku dwa woreczki z drobno mielonym proszkiem. Przesypałam od razu zawartość do pojemniczka,tak dużo wygodniej ją stosować.


Maseczka z glinki ma za zadanie oczyścić skórę, pomóc w regeneracji naskórka , zwęzić pory.
A jak jest w praktyce? 

Stosuję takie maseczki minimum raz w tygodniu, najczęściej jednak jeśli tylko mam czas robię ją dwa razy.( w międzyczasie ostatnio też na zmianę z czarną , więc rodzina uodporniła się na te "straszne" widoki w 100% :) ).

100 gram które znajduje się w opakowaniu starczyło mi do dziś ,a więc jakieś 1,5 miesiąca regularnego stosowania. 
Aby zrobić maseczkę mieszamy proporcjonalnie 1:1 glinkę z wodą ( można również z wodą różaną, dodać olejki które lubi nasza skóra).
Nakładamy na twarz i nie dopuszczając do zaschnięcia trzymamy 20-30 minut.
Po tym czasie maseczkę zmywamy ( pamiętajcie ,żeby przygotować się na bałagan podczas zmywania ) .
Skóra po takim zabiegu jest naprawdę dobrze oczyszczona,pory zwężone, paskudy zasuszone a regularne stosowanie pomaga jak nic innego na pozbycie się wyprysków i utrzymanie cery w dobrej kondycji.
Skóra po zmyciu maseczki może być zaczerwieniona i pozostawiać uczucie ściągnięcia. W moim przypadku nie trwa to długo i nie jest uciążliwe. Dlatego należy pamiętać aby nałożyć na twarz swój krem.Ja akurat nie nakładam kremu tylko przecieram twarz tonikiem hibiskusowym Sylveco.

Cóż mogę Wam więcej powiedzieć?
Dla mnie odkrycie maseczek z glinki , zwłaszcza zielonej jest hitem w pielęgnacji skóry twarzy.Żałuję tylko,że żyłam wiele lat w nieświadomości i tak naprawdę stosuję je dopiero od niecałych dwóch lat. Jest to produkt , który serdecznie polecam każdemu kto boryka się z problemem trądziku czy też podobnie jak ja "w tych dniach" ma problemy z cerą .Zamierzam też polecać glinkę zieloną swoim córką , które już wkrótce wejdą ten nieszczęsny wiek dojrzewania :)

Tę glinkę Kambryjską FITOCOSMETIK  możecie znaleźć  w sklepie internetowym Grota Bryza w cenie 8,50 zł co jak na glinki ogólnie i wydajność jest ceną atrakcyjną. 

A Wy lubicie maseczki z glinki? A może stosujecie je na inne części ciała? Jak tam się spisują?

Pozdrawiam Was cieplutko .
Malinka 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Malinkowy Świat © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka