Witajcie.
Już jakiś czas temu miałam przyjemność niezwykłą zażywać kąpieli z żelem o niezwykle orzeźwiającym zapachu.
Kiedy się skończył i pozostały mi po nim tylko zdjęcia pomyślałam,że "ja chcę jeszcze raz" i uprosiłam siostrę o przywiezienie kolejnej butelki.
Do tego trafił mi się jeszcze balsam z tej samej serii ale o nim Wam napiszę kiedy trochę dłużej go poużywam .Mogę tylko powiedzieć,że na lato będzie świetny ;)
Ps. jak możecie zauważyć zdjęcia robione jeszcze
Ale,ale o kim w ogóle mowa?
A więc dzisiejszym bohaterem będzie żel z serii limitowanej Balea
Tropical Sunshine czyli zmysłowe połączenie mango i pomarańczy.
Opakowanie jak zawsze chyba bardzo przyciągające wzrok.
Kolorowe i nastrajające pozytywnie,zdecydowanie kojarzy się z latem .
Z tyłu jakieś informacje ,niestety za wiele nie powiem ,zbyt wiele lat minęło od podstawówki kiedy to języka niemieckiego się uczyłam :)
Pokazuję skład dla dociekliwych :
Z tego co mogę doczytać na "czuja" to żel jest przebadany dermatologicznie i jego ph jest neutralne dla naszej skóry.
Żel otwiera się na 'klik" ,który działa sprawnie.
Konsystencja "akuratna" (nie podkreśliło ,hii czyli jest takie słowo :) ), nie przelewa się przez palce.
Świetnie się pieni i jest bardzo wydajny ,jak wydaje mi się większość żeli tej firmy.
Nie uczula,nie wysusza skóry,dokładnie myje - czyli jako żel swoje zadanie spełnia.
Ale,ale...co ja piszę - kolor,wydajność ,działanie ? Phi wszak to zapach nas interesuje najbardziej ,prawda? :)
A więc zapach - żel pachnie niezwykle orzeźwiająco ,czuć w nim pomarańczę ,mango ale wydaje mi się jest tam coś jeszcze. Lekko kwaskowy ,bardzo przyjemny zapach który jeszcze chwilę utrzymuje się na skórze po kąpieli. Mówię Wam - będzie świetnym orzeźwieniem w upalne lato .
Dostępność : drogerie internetowe ,DM
Cena według paragonu z DM to 0,85
A Wy co nim myślicie? Miałyście okazję go poznać ? Jakie wrażenie na Was zrobił ?
Piszcie ,ja chętnie poznam Wasze opinie :)
Pozdrawiam Was cieplutko.
Malinka
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz