OBLEPIKHA SIBERICA rokitnikowy scrub do skóry głowy

Witajcie.

Peelingi stosujemy na ciało,twarz ,są specjalne maski do dłoni, stóp a co ze skórą głowy?
Czy pomyślała któraś z Was o tym,że można wykonać peeling skóry głowy? !
( Może to co za chwile Wam przedstawię nie ma w swojej nazwie słowa "peeling" ale i wygląd produktu i działanie właśnie tak mi się kojarzą.)
Ja przyznaję,że do głowy mi to nie przyszło:)

Do czasu kiedy zobaczyłam produkt Natura Siberica z serii która przyciąga wzrok już samą szatą graficzną.

Znalazłam ROKITNIKOWY SCRUB do skóry głowy.


Z opisu producenta dowiadujemy się,że scrub ten zadba o nasze włosy i skórę głowy niezależnie od tego jaki rodzaj ich posiadamy.
Wzmocni cebulki włosów, co znacznie zredukuje ich wypadanie, sprawi również, że zaczną szybciej rosnąć,
więc jeśli zależy Nam na szybkim zapuszczeniu włosów to świetna alternatywa.
Dogłębnie oczyści skórę głowy i wspomoże ukrwienie cebulek włosowych.
Wyreguluje także pracę gruczołów łojowych, dzięki czemu przestaną się nadmiernie przetłuszczać.
Usunie uciążliwy łupież.

W jego składzie znajdziemy niezbędne witaminy i aminokwasy, które odżywią i zregenerują Twoje włosy już od pierwszego użycia.
Ałtajski olej rokitnikowy oraz marokański olej arganowy pobudzą produkcję keratyny, dzięki czemu włosy staną się błyszczące i mocne. 
Nagietek, szczawik jakucki i dzika mięta syberyjska przywróci skórze Twojej głowy zdrowy wygląd, a korzenie włosów będą bardzo odżywione.
Skład z opakowania:


Rokitnikowy scrub do skóry głowy jest delikatny dla skóry i zapewnia bezpieczeństwo :)

Zaleca się stosowanie raz w tygodniu.
Myjemy, spłukujemy a następnie myjemy głowę szamponem.


Wszystko brzmi pięknie. 
Zwłaszcza część o zmniejszeniu przetłuszczania i pozbyciu się łupieżu jest dla mnie kluczowa.
A jak to się ma do rzeczywistości?
Zaraz Wam opowiem.

Na początek samo opakowanie. Jak widzicie jest przepiękne, ten błękitny kolor złota nakrętka ...


Tuba jest miękka i nie sprawia mi problemu wydobycie zawartości.
Nakrętka jest nieco nieporęczna , wygodniej było by gdyby było zamykanie na "klik" .

Na opakowaniu jak to w przypadku tej firmy w języku Polskim znajdziemy tylko naklejkę , która zresztą już mi się odkleiła :)

W środku znajdziemy produkt o konsystencji jakby żelu z widocznymi ciemnymi drobinkami.
Zapach ma specyficzny ale przyjemny.Lekko słodki ...pachnie mi jakoś tak znajomo :)


Używałam go regularnie raz w tygodniu od 5 - 6 tygodni.
Raz też użyłam na włosach córki.

Zostało go jeszcze sporo ,co stwierdzam po ciężkości tuby - niestety do środka nie da się zajrzeć.

Do dokładnego oczyszczenia skóry głowy wystarcza naprawdę niewielka ilość.
Produkt ten fantastycznie się pieni ,a drobinki tak niepozornie wyglądające na pozór ,okazują się naprawdę świetnym scrubem.
Dobrze "trą" po naszej głowie!
Nie jest to ani bolesne ani nieprzyjemne, pokusiła bym się nawet o stwierdzenie ze jest to swego rodzaju masaż skóry głowy :)
Przy spłukiwaniu musimy poświęcić nieco dłuższą chwilę żeby wypłukać resztki drobinek ale jest to wykonalne.
Włosy po samym umyciu scrubem sprawiają wrażenie takich.. hm. jak po mydle .
Na pewno nie polecam tak tego zostawiać . Dlatego też zalecane jest umycie głowy jeszcze szamponem.

Po całym takim zabiegu włosy moje prezentują się całkiem przyzwoicie. Ja mam wrażenie że dbam o nie dodatkowo, a one odpłaciły mi możliwością mycia ich co 3 dni!

Tak , ja MUSZĘ umyć głowę co drugi dzień, czasem codziennie.
 Nie dość że muszę ,bo wyglądają strasznie to weszło mi to też w nawyk.
Po ok. 3 tygodniach używania scrubu zauważyłam że włosy są dłużej świeże i tak jak mówiłam mogła bym spokojnie myć je co 3 dni.
Kiedy ostatnio tak żaliłam się na te moje bolące zęby nie miałam "głowy do mycia głowy " i wtedy wytrzymały 4 dni.
 A to już jest niezły wynik, możecie mi wierzyć!:)

Czyli najwyraźniej scrub sprawdza się w kwestii wyregulowania pracy gruczołów łojowych.
I jeszcze jedna sprawa  - łupież .
Ja to zawsze pokuszę się o jaki szampon po którym łupieżu dostaje,zamiast trzymać się sprawdzonych.
Tym razem również łupież zniknął więc jako pomoc w pozbyciu się łupieżu scrub się sprawdza.
Jest jeszcze sprawa pomocy w szybszym wzroście włosów ale tu nic nie powiem, bo nie wiem - nie mierzyłam :)

Podsumowując uważam że jest ciekawy produkt, jak na pierwszy raz z scrubem do skóry głowy jestem zadowolona.
Fajnie oczyszcza, przedłuża świeżość moich tłustych  włosków ,pozbyłam się łupieżu - zapewne do kolejnego razu,kiedy znów kupię jakiś inny szampon ,ale się pozbyłam :)
Przyjemnie pachnie, nie podrażnił ani mnie ani córki.
Jest bardzo wydajny.
Jedynie co to proponowała bym inny rodzaj zamknięcia.

Można go dostać w sklepie internetowym Grota Bryza   link gdzie za 200 ml zapłacimy 18 zł.
W tej chwili jak widzę jest wyprzedany,ale mam nadzieję że szybko wróci :)

A Wy Kochani znacie ten Rokitnikowy Scrub Natura Siberica?
Jak spisał się na Waszych włosach? 
Ja mam przetłuszczające się i jak widać spisał się dobrze, ciekawa jestem czy na suchych również byłby dobry.

A może próbowałyście innych produktów z tej serii? 
Mam chęć na szampon chociaż  muszę przyznać ze kusi mnie nie tyle on sam co wygląd opakowania

Pozdrawiam Was cieplutko i zmykam do obowiązków .
Miłego dnia !

Malinka

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Malinkowy Świat © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka