Witajcie dziewczynki ( i Panowie, jeśli takowi są ) ;D
Dziś mam dla Was słów kilka o LOREAL LE TEINT PERFECT MATCH PODKŁAD
Co znalazłam o nim w internecie :
Skład: /kolor C3/ Aqua(water), isododecane, cyclopentasiloxane, glycerin,
cyclohexasiloxane, peg-10 dimethicone, polymethyl methacrylate, butylene glycol,
dimethicone, isoeicosane, disteardimonium hectorite, cetyl peg/ppg-10/1 dimethicone,
sodium chloride, c9-15 fluoroalcohol phospahtes, polyglyceryl - 4 isostearate,
hexyl laurate, isostearyl neopentanoate, diazolidinyl urea, methylparaben, propylparaben,
tocopherol, panthenol, [+- may contain: CI 77891/ titanium dioxide, CI 77499, CI 77491,
CI 77492/ iron oxides, mica]
Producent mówi :
Idealne dopasowanie do koloru skóry.
Formuła podkładu, wzbogacona o ultra drobne pigmenty,
idealnie rozprowadza się na skórze i podkreśla jej naturalny kolor.
Perfekcyjny wygląd bez smug, grudek i efektu maski.
Technologia łączenia składników pozwala na uzyskanie jednolitej,
aksamitnej konsystencji dla perfekcyjnego dopasowania ze strukturą skóry.
Pełna harmonia podkładu ze skórą.
Składniki formuły oferują nawilżenie skóry przez 8 godzin.
Świeży wygląd skóry przez cały dzień.
Podkład dostałam kiedyś od męża.
Cena ok 50zł, ale są i promocje.Na allegro widziałam i za 30zł.
Przeleżał w szafce z pół roku, nie pamiętam już dlaczego się nie polubiliśmy.
Parę dni temu skończył mi się mój ukochany Instant Anti Age od Maybelline !!
!Będę wyć!
Tzn. jeszcze jeden mam ale odcień ciemny i nijak nie da się w nim teraz paradować.
Nie ma co oszukiwać,że twarz opalona kiedy ręce jak u córki młynarza ;-p
Jako,że początek miesiąca i na zakup ( aaaa znalazłam go na allegro ) muszę parę dni poczekać,to przejrzałam zasoby kosmetyków, które czekały na swój czas.
Do wyboru został tylko Maybeliine Dream matte mouse i Loreal Perfect Match.
Mimo,że Matte mouse uwielbiałam swego czasu coś mnie tknęło dać szansę Lorealce.
Zwłaszcza,że i odcień jaśniejszy jak by nie patrzeć.
I tak żem pomalowała się raz i drugi i trzeci... i wiecie co ?
Zaczęłam się zastanawiać dlaczego wrzuciłam go w ciemną szufladę...
Konsystencja rzadka, do zdjęcia zanim "złapałam" zaczął spływać z dłoni.
Jednak to mi nie przeszkadza. Odcień jaki mam to ROSE BEIGE
Jasny choć dla mnie mógłby być jeszcze odrobinę jaśniejszy.
Ja nakładam standardowo łapkami.
Daje bardzo przyjemny efekt wyrównanego koloru skóry.
NIE ZAPYCHA!
Nie powoduje żadnych zmian,nie wywołuje nowych paskud.
Uwierzcie u mnie nawet po jednym użyciu jak coś nie "pasi" to twarz bezczelnie mi to komunikuje.
A tu - odpukać - nic :)
Kryje drobne przebarwienia- u mnie również pieguski :p
Nie daje efekt maski.
Nie tworzy gródek, nie wchodzi w zmarszczki.
Zdjęcie na łapce, do końca nie zdążyłam rozsmarować,bo bateria padła:/
Na początku wydaje się być żółtawy, ale jak tylko "wsiąknie" to potem już go nie widać .
Ma wygodną pompkę , która nie sprawia problemów przy dozowaniu.
Niestety ma też wady i to pewnie dlatego zanikną wśród mej pamięci na pół roku.
Nie zakrywa większych "niedoskonałości", ale póki co daję radę.
Po kilku godzinach twarz zaczyna się świecić.
Podkład gdzieś znika wciągu dnia, ściera się chyba - choć ja twarzy naprawdę staram się nie dotykać.
Albo wsiąka , nie wiem.
W każdym bądź razie całego dnia nie wytrzymuje.
Piękny efekt ślicznej buźki utrzymuje się u mnie max od 5 rano do południa .
Jak teraz tak to policzyłam to daje jakieś 7 godzin, czyli w sumie blisko zapewnień producenta :)
Potem trzeba go poprawiać, albo jak ja zmywać i wklepywać wszystko na nowo.
Podsumowując...
Mimo że ma więcej plusów niż minusów to ja za tę cenę ja sama bym sobie go nie kupiła.
Jest dobry jeśli potrzebujemy 'perfekcyjnej " cery tylko na kilka godzin.
Te kilka dni jeszcze się przemęczę, a potem wracam do mojego kochanego Instant Anti Age .
Nie wyrzucę, nie upcham z powrotem do szuflady ale będę używać sporadycznie, ot na "większe wyjścia" :)
A Wy?
Jakie macie doświadczenia z tym podkładem ?
Pozdrawiam cieplutko .
Ewelina
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz