Dostępne w sklepie Bingo Spa za 32 zł
Co obiecuje producent?
Czekoladowe serum do skóry BingoSpa z oliwą z oliwek - odżywcze połączenie masła czekoladowego i oliwy z oliwek dojrzewających w toskańskim słońcu.
Lekka i puszysta konsystencja serum gwarantuje szybkie wchłanianie aktywnych składników.
Ziarno kakaowca - Theobroma cacao - z którego powstaje czekolada zawiera wiele cennych dla skóry substancji, posiada zdolność zmiękczania skóry.
Poza tym wykazuje działanie odmładzające i odświeża skórę, skutecznie likwiduje suchości skóry. Antyoksydanty, czyli składniki spowalniające proces starzenia się skóry, znajdujące się w czekoladzie, zapobiegają rozwojowi wolnych rodników, które wpływają na utratę przez skórę kolagenu, elastyny i innych protein.Oliwa z oliwek zawiera witaminę E - naturalny antyutleniacz.
Dzięki niej wygładza zmarszczki, odświeża, natłuszcza,działa kojąco na skórę codziennie narażoną na działania niekorzystnych czynników atmosferycznych i stresu. Oliwa z oliwek BingoSpa zawiera również cenną witaminę F, czyli jeden ze składników bariery chroniącej skórę przed utratą wilgoci.
Dzięki niej odbudowuje płaszcz lipidowy naskórka, przywracając mu naturalną barierę
ochronną.
Bogata konsystencja Czekoladowego serum BingoSpa z oliwą z oliwek pieści zmysły i pielęgnuje skórę: nawilża, natłuszcza, regeneruje, uelastycznia i poprawia jej napięcie.
Do codziennego stosowania na twarz i ciało.
Co powiem o nim ja?
Samo opakowanie jest bardzo ciekawe.
Szklany słoiczek, z zamknięciem które kojarzy mi się z przetworami:)
Przezroczyste, dzięki czemu widać ile nam specyfiku pozostało.
Znajduje się w nim 200 gram serum, o gęstej a jednocześnie lekkiej i puszystej konsystencji.
Zapach jest ładny, mężowi kojarzy się z lodami z automatu, mi troszkę z cukierkami , landrynkami białymi.
Jest wyczuwalny zapach czekolady.
Nie jest to jednak zapach tak powalający jak w przypadku serum do rąk, czy masła limonkowo czekoladowego.
Mimo to , podoba mi się, jest bardziej subtelny, delikatny i nienachalny.
Nakłada się bardzo przyjemnie, szybko się wchłania.Pozostawia swój delikatny zapach na skórze.
Pozostawia tłusty film, który akurat mi w niczym nie przeszkadza.
Bardzo polubiłam to serum.
Używam rano i wieczorem na całe ciało, na twarz jednak nie odważyłam się stosować.
Widać poprawę kondycji skóry. Odważę się nawet powiedzieć ,że znaczną poprawę.
Jest nawilżona,natłuszczona, bardziej "elastyczna".
Nie uczuliło, nie podrażniło.
Tu zgodzę się z zapewnieniami producenta, swoje zadanie ten specyfik spełnia w 100%.
Polecam Wam serdecznie.
tyle mi zostało:) |
To pierwsze z pośród serum, balsamów i masełek do ciała z Bigo Spa z którego jestem w 100% zadowolona.
Na pewno kupię kolejne, tym bardziej że już niewiele mi go pozostało.
Co też świadczy o tym,ze jest dobre i regularnie używam:)
Cena może trochę wysoka, ja kupiłam z wykorzystaniem bonu na Dzień Kobiet.
Przyznam,ze wolała bym poczekać na kolejną okazję , w końcu Bingo dość często rozdaje bony zniżkowe, ale jeśli skończy mi się wcześniej i tak kupię bo jest tego warte.
Obecnie mój nr. 1 i w najbliższym czasie nie będę eksperymentować z innymi balsamami, kremami, masełkami itp. do ciała.
A Wy?
Miałyście, pokochałyście, znienawidziłyście?
Pozdrawiam serdecznie.
Ewelina
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz