AGE DEFYING BODY CREAM - D'ALCHEMY

Witajcie!

Jak głoszą piękne słowa Marii Czubaszek, dobrane zresztą jako cytat do dzisiejszego bohatera przez markę D'Alchemy "W życiu kobiety jest taka chwila, kiedy musi określić swój wiek i się tego trzymać." I ja się z tym zgadzam :)

Wiadomo, że wraz z upływem lat coraz większą uwagę przykładamy do pielęgnacji naszej skóry twarzy - w końcu to na niej pojawiają się pierwsze oznaki starzenia i od razu rzucają sie w oczy. Natomiast nie możemy zapominać o tym ,że równie ważne jest odpowiednie zadbanie o nasze dłonie, włosy oraz ciało. Skóra traci elastyczność, jędrność i sprężystość. Dlatego warto już w tym "pewnym wieku" zacząć o nią dbać nieco bardziej. I w tym poście opowiem Wam o produkcie, który właśnie do takiej skóry próbującej zatrzymać swą młodość jest przeznaczony.

Przeciwstarzeniowy krem do ciała Age Defying body cream 


Luksusowy, gęsty krem o bogatej recepturze i ciepłych nutach wanilii i lawendy. Doskonały emolient dla skóry dojrzałej, szczególnie suchej i wrażliwej, z utratą elastyczności. Specjalnie wyselekcjonowane ekstrakty roślinne w połączeniu z naturalnymi olejami odmładzają i odżywiają skórę, skutecznie hamując procesy jej starzenia się. Zmarszczki stają się wypełnione, mniej widoczne. Wzrasta komfort nawilżenia skóry, dzięki czemu skóra staje się jędrna, sprężysta i elastyczna. Długotrwale stosowany krem rozjaśnia przebarwienia, wyrównując koloryt naskórka. Delikatny, lekko natłuszczający film pozostający na skórze, wzmacnia jej barierę hydrolipidową, skutecznie zabezpieczając przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych.

Z pełnym składem możecie zapoznać się z na stronie produktu TUTAJ. Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest to iż po wejściu w zakładkę INCI, kiedy klikniemy na którykolwiek z składników zostaniemy przekierowani do jego dokładnego opisu! Dla mnie bomba :) 


HYDROLATY: Z OCZARU I LAWENDY - zmiękczają naskórek, łagodzą podrażnienia i ujednolicają koloryt skóry. Działają antyoksydacyjnie, regenerująco i antyseptycznie.
OLEJE: Z NASION LNU, WINOGRONOWY, ARGANOWY, MIGDAŁOWY I AWOKADO - działają nawilżająco, regenerująco, odżywczo i przeciwstarzeniowo. Zwiększają elastyczność i sprężystość skóry. Nadają jej aksamitną gładkość.
OLEJ Z OSTROPESTU PLAMISTEGO - zapewnia silną ochronę antyoksydacyjną, przeciwdziałając uszkadzaniu komórek przez wolne rodniki. Głęboko nawilża i regeneruje skórę, chroni jej naturalną warstwę lipidową i stymuluje produkcję kolagenu i elastyny. Zwalcza egzemy, zrogowacenia naskórka oraz rumień.
TREHALOZA - utrzymuje nawilżenie komórek skóry, zapobiega denaturacji protein oraz degradacji kwasu tłuszczowego.
MASŁA ROŚLINNE: SHEA I SHOREA - zapobiegają powstawaniu zmarszczek i degeneracji komórek skóry, długotrwale i dogłębnie nawilżają ją i wygładzają. Działają odżywczo, natłuszczająco i zmiękczająco.
EKSTRAKTY Z JABŁKA, ŻEŃ-SZENIA, BRZOSKWINI, PSZENICY I JĘCZMIENIA - redukują powierzchnię skóry pokrytą przebarwieniami i wyrównują koloryt naskórka.
OLEJEK ETERYCZNY Z LAWENDY - relaksuje, koi zmęczoną skórę. Zawarte w olejku terpeny odwracalnie zmieniają strukturę warstwy rogowej naskórka, co wpływa na zwiększenie jego przepuszczalności i w konsekwencji poprawia przenikanie przez skórę substancji czynnych zawartych w kremie.

Wracając do słów pani Marii Czubaszek , ja gdybym mogła zatrzymać sie w jakimś określonym wieku to byłaby to właśnie obecna  trzydziestka z lekkim hakiem. Moje ciało jest już dojrzałe, ale jeszcze nie starzejące się. Co jakiś czas staram się dopieszczać je- to kolagenem ( choć przy tym produkcie dwukrotnie zabrakło mi wytrwałości) , bogatym masłem do ciała czy olejkami które mają za zadanie utrzymać fałdki mojej skóry w ryzach.


Przeciwstarzeniowy Krem do ciała D'ALCHEMY znajduje się w słoiczku z grubego, czarnego szkła. Nakrętka natomiast jest plastikowa, ale jest to taki solidniejszy w dotyku plastik. Pod wieczkiem dodatkowo znajduje się zabezpieczająca produkt folia. Doceniam te zabezpieczenia w produktach kosmetycznych, ponieważ dzięki temu mam gwarancję że nikt wcześniej w nim paluszków swoich nie maczał. Dzięki temu że krem znajduje się w szklanym słoiczku, napisy są wytłoczone a nie przyklejone sprawia on wrażenie produktu nieco ekskluzywnego oraz specjalistycznego. ( jakoś tak mi się kojarzy) .Niestety trzeba się pilnować i po każdym użyciu dokładnie opakowanie przetrzeć ponieważ zostają na nim odciski palców :) 



Co mnie zaskoczyło to jego zapach. Krem ma taki nieoczywisty zapach. Na początku byłam pewna że jest to woń ostrych ziół, przypraw. Jednak im dłużej go wąchałam tym bardziej zapalała mi się lampka w głowie - on pachnie lawendą! Nie raz Wam pisałam że na rozróżnianiu zapachów to ja się nie znam, ale tym razem zaskoczyło - to intensywny, naturalny zapach lawendy który utrzymuje się jakiś czas na ciele, ale niezbyt długo. 


Przeciwstarzeniowy krem do ciała D'Alchemy zaciekawił mnie nie tylko ze względu na przeznaczenie ale również na skład, który choć wydaje się być długi to jest całkiem przyjemny. Mamy tu dużo naturalnych składników - oleje, ekstrakty, masła. Wszystko zamknięte w 100ml białego kremu. Konsystencja tegoż kremu jest średniej gęstości. Nie jest topornie zbity ale też nie wodnisty. W sam raz. Ja stosuję go po kąpieli, na świeżo wytartą skórę i w ten sposób dobrze mi się go rozprowadza po ciele.
Wchłania się po krótkiej chwili i pozostawia na ciele ochronny film, który jednak nie tłuści mi koszuli. Moje sucha w tym okresie skóra ciała wręcz go pije. Podczas kolejnej kąpieli w kontakcie z wodą czuję że film wciąż na skórze jest!  A więc nie wyciera się w ciągu dnia, czy podczas snu. 

Po kilku tygodniach stosowania da się zauważyć że nie podrażnia mojej skóry, nie uczula. Przy takim bogactwie składu o coś co by mogło akurat nam nie służyć nietrudno. Sprawia natomiast że jest ona miękka, zadbana i dobrze nawilżona. Poprawiła się jej sprężystość i delikatność w dotyku.Czy działa przeciwstarzeniowo? Trudno mi to stwierdzić, jednak chce w to wierzyć. 

Cena Age Defying Body Cream to 179zł. Czy to dużo czy nie każdy musi sobie sam odpowiedzieć. 
Mimo iż w opakowaniu jest 100 ml produktu to wydajność jest ok. Ja używam go 4 tydzień i jeszcze myślę że na co najmniej jeden wystarczy. Biorąc pod uwagę też to, że naprawde dobrze nawilża i nie każdy będzie go potrzebował stosować po każdej kąpieli - wystarczy na jeszcze dłużej.

Przyznaję że ostrożnie podchodziłam do nowej marki jaką jest D'ALCHEMY , bo w tych czasach każdy krzyczy że jest naturalny, dobry, skuteczny, ma same wartościowe składniki i jeszcze pewnie cuda robi z ciałem. Jednakże muszę przyznać że D'Alchemy ma to "coś" co mnie przyciąga. W tej chwili sprawdzam na sobie miniatury w postaci płynu micelarnego i intensywnie regenerującego olejku do twarzy i muszę Wam powiedzieć że oba póki co ( odpukać w niemalowane paznokcie) całkiem fajnie się sprawdzają. Możliwe że sięgnę po pełnowymiarowe opakowania. 
Zapraszam Was do zapoznania się z filozofią marki D'Alchemy TUTAJ.  


Czy Wy znacie produkty D'Alchemy? Co sądzicie o produktach przeciwstarzeniowych, warto je stosować? 

Pozdrawiam Was ciepło.
Malinka 



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Malinkowy Świat © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka