Łagodzący Krem BB Vianek.

Cześć!

Od jakiegoś czasu marzę o produkcie, który będzie naturalny, lekki i jednocześnie zastąpi mi podkład. Nic więc dziwnego, że sięgnęłam po Krem BB  wielbionej przeze mnie  marki Vianek. Czy spełnił moje oczekiwania? Czy jest w stanie zastąpić dwa produkty jakimi są krem na dzień + podkład? 

Łagodzący Krem na dzień BB SPF 50ml VIANEK



Łagodzący krem BB do twarzy SPF 15 VIANEK RÓŻOWY to lekki, wielofunkcyjny krem do pielęgnacji na dzień. Doskonale pielęgnuje skórę suchą i wrażliwą oraz stanowi podstawę makijażu a także chroni skórę przed promieniowaniem słonecznym.
Krem BB jest połączeniem kremu pielęgnującego na dzień i lekkiego podkładu. Zawarte w nim naturalne pigmenty ujednolicają koloryt, korygują drobne niedoskonałości i rozświetlają cerę. Dzięki zawartości składników nawilżających (m.in. ekstrakt z jeżówki purpurowej) i łagodzących (alantoina), krem może być aplikowany samodzielnie lub stanowić świetną bazę pod inne kosmetyki kolorowe.
Ponad to, krem zawiera filtry fizyczne (tlenek cynku i dwutlenek tytanu), które chronią wrażliwą skórę przed szkodliwym działaniem promieni UV.
Nie zawiera parafiny, silikonów, szkodliwych konserwantów i barwników.

Skład:


Krem wizualnie nie różni się od innych kremów Vianka, etykieta w kolorach przypisanych serii łagodzącej. Wygląda to minimalistycznie i estetycznie. Opakowanie z plastiku zawiera 50 ml produkty, który dozujemy za pomocą pompki.



Powiem Wam że napaliłam się na ten produkt jak szczerbaty na suchary. Niepomna też opinii o tym, że krem jest ciemny, które przecież czytałam zdecydowałam się właśnie na tę pierwotną wersję, w której nie było wyboru odcienia.

Pierwsze wrażenie!

Po zrobieniu zdjęć nacisnęłam pompkę, czując już tę podniosłą chwilę, w której to moja twarz stanie się piękna i wypielęgnowana jednocześnie. Już, już trzymając drugą ręka nad koszem podkałd - w końcu teraz będę NATURALNA. Co się więc będe zapychać silikonowymi paskudami! Naciskam , naciskam a tam - SMALEC ! Myślałam, że się popłaczę. Ja wciskam a tu wylatuje wodnisty olej może nieco zmieszany z jakimś barwnikiem, który żyje swoim życiem. Już wiedziałam, że coś jest nie tak. Jednak oszukując samą siebie ( przecież nie po to tyle chorowałam na ten krem żeby teraz trafić na trefne opakowanie, nołej! - przecież nie mogę mieć takiego pecha! ) , wysmarowałam buźkę tym smalcem i nawet wytrzymałam z tym godzinę. Oczywiście po za tym, że twarz świeciła mi się jak jajka wysmarowane masłem po farbowaniu do święconki nic się nie zadziało. 



Zrezygnowana ale wciąż z tlącą się iskierką nadziei na uratowanie poszłam radzić się mądrzejszych. I powiem Wam, że dobrze zrobiłam. Warto pytać! Za radą Mylovelyfuchsia  zrobiłam mu gorącą kąpiel. Właściwie to wygotowałam Krem BB łagodzący we wrzątku ( co akurat nie było chyba zbyt mądre) i poskutkowało! Na drugi dzień z nadzieją sięgnęłam po niego i .... po wyciśnięciu pierwszych jakiś trzech pompek oleju pokazał sie w koncu NORMALNY brązowy, gęsty krem BB <3 Kochani wspominam o tej historii ponieważ czytałam sporo opinii na temat tego że krem jest wodnisty jak u mnie i dziewczyny rezygnowały  z niego. A jak widać wystarczy pomóc połączyć się składnikom i można go spokojnie używać. Wydaje mi się, że jako iż jest to produkt na bazie naturalnych składników miał prawo się rozwarstwić. Grunt że nie jest to nieodwracalne.

Przejdźmy więc sedna, a więc działania.
Krem jak się okazuje wizualnie jest rzeczywiście dość ciemny. Przy pierwszym spojrzeniu byłam pewna że będzie czekał aż się trochę skóra opali. Co zaskakujące, okazało się że wcale nie jest tak ciemny jak się wydaje. I to mówię ja - córka młynarza! 
Po rozprowadzeniu go na skórze wtapia się w nią i robi nie tyle może jaśniejszy co dopasowuje się w pewnym stopniu do jej koloru. Skóra wygląda zdrowiej. Nie jest dla mnie za ciemny nawet teraz w końcówce zimy. 


Krem BB nie ukryje niedoskonałości, nie zakamufluje krostek ale całkiem przyzwoicie ujednolica koloryt cery i sprawia że piegusy nie rzucają się w oczy:) Nawilża cerę , w moim przypadku nawet za mocno. Warto wspomnieć, że krem jest  nieco tłusty i twarz się przy nim świeci. Na początku nie mocno, zawsze można to ewentualnie przypudrować, jednak w moim przypadku z czasem świeci się coraz bardziej. Mam cerę mieszaną w kierunku tłustej i sam krem jest dla mnie za tłuściutki. Myślę że lepiej sprawi się przy dedykowanej mu cerze suchej. Mimo wszystko, co zaskakujące bo używam go w miarę regularnie "na co dzień" , nie zapycha mnie. 


Tak więc Łagodzący Krem BB okazał się intrygującym produktem, choć nie do końca dla mnie. Tak jak wspominałam,  myślę że sprawdzi się u osób z cerą normalną i suchą. Osobiście podoba mi się efekt "makijażowy", jako produkt do wyrównania kolorytu cery spokojnie zastąpi mi podkład w dni kiedy nie potrzebuję mocnego krycia. Fajnie że pomyślano też o dwóch odcieniach koloru. Gorzej w kwestii zastąpienia kremu dla mnie. Sam pomysł produktu 2 w 1 w wersji naturalnej jest świetny, dlatego....

....moja sugestia dla +SYLVECO  , bardzo prosze o KREM BB w wersji normalizującej. Właściwości mojego ulubionego kremu + plus pigmenty barwiące zastępujące podkład = miłość posiadaczek cery tłustej i mieszanej. Znając preferencje kobiet od razu w dwóch odcieniach. Byłabym pierwsza, która by go kupiła :) 

A co Wy myślicie o Łagodzącym Kremie BB ? Może też chcielibyście swoje ulubione kremy Vianek w wersji BB :) 
Krem BB oraz inne produkty Vianek kupicie w aptekach oraz sklepach internetowych. Ja zapraszam Was do Grota Bryza  gdzie kupicie go w cenie 29,60. Znajdziecie tam również inne produkty Vianek. 

Pozdrawiam Was ciepło.
Malinka 


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Malinkowy Świat © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka